Białe Michałki – bo słodkie z nas dziewczyny
Choć wiele nas łączy każda z nas jest wyjątkowa. Dzięki Dramowej Akademii Wolontariackiej miałyśmy szansę lepiej się poznać i czerpać z doświadczeń pozostałych. Ciężka praca i liczne spotkania zacieśniły naszą znajomość. I tak łatwo z niej nie zrezygnujemy!!!
Maria Golonka (współautorka tekstu)
Jestem studentką III roku Pedagogiki opiekuńczej z terapią pedagogiczną na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Całe życie spędziłam w Lublinie – mieście studentów. Dla niektórych to tylko budynki, dla mnie miasto tworzą ludzie. Razem ze swoimi problemami, marzeniami i planami nadają mu niepowtarzalny charakter. A tutaj pełno jest ludzi z pasją, którym „chce się chcieć” i nadal wieżą, że mogą coś zmienić na lepsze. Dzięki nim wciąż się rozwijam, wciąż próbuje nowych rzeczy, i dzięki nim trafiłam do Dramowej Akademii Wolontariackiej. Co mi dała? Mnóstwo wspaniałej zabawy, ogromny bagaż doświadczeń i zapał do dalszych działań. A co robię w wolnym czasie? Działam w wolontariacie, kocham góry i kiedy tylko mogę staram się je odwiedzić. Uwielbiam fantastykę i wszystko co łączy się z krajem kwitnącej wiśni – szczególnie mangę i anime. Każdy ma „wewnętrzne dziecko”, trzeba go tylko trochę poszukać 😀
Aleksandra Gürsching – ciekawa świata studentka psychologii.
Jest wiele rzeczy, które mogę powiedzieć o sobie, ale przede wszystkim to, że nie lubię się nudzić. Każdą chwilę poświęcam na zdobywanie nowych umiejętności, wiedzy. Po prostu staram się zaspokoić swoją ciekawość poznawczą. To między innymi dlatego 4 lata temu zdecydowałam się studiować psychologię. Żyję aktywnie, wręcz pędzę przez życie. Kocham pływać, rysować, czytać, podróżować, oglądać francuskie filmy. Możliwość uczestnictwa w projekcie dramowym umożliwiła mi zdobycie nowych doświadczeń, poznanie nie tylko interesującej, wcześniej nieznanej mi metody pracy z grupą, ale również wielu inspirujących ludzi oraz przeżycie mnóstwa niezapomnianych chwil.
Justyna Skrzypek
Jestem studentką , która dzięki dramie odkryła wielki potencjał w ludziach. Dzięki tej wiedzy nie boję się iść w kierunku swoich celów i marzeń – wiem , że zawsze no około mnie są osoby , które chętnie zawalczą o to , aby wszystkim nam było lepiej . Wiele ciepła i życiowego optymizmu otrzymuję od ludzi , z którymi współpracuję w fundacji Dr Clown – to oni są motorkiem , który napędza mnie do pracy w wolontariacie 🙂 🙂
Agnieszka Janik
Jestem absolwentką psychologii KUL w Lublinie. Nigdy nie lubiłam rutyny dlatego też w czasie studiów zaczęła się moja przygoda polegająca na pracy z ludźmi. Nigdy nie poprzestawałam na robieniu jednej rzeczy dlatego też pracuję z rodzinami zastępczymi, osobami chorymi na stwardnienie rozsiane i ich rodzinami, piszę projekty, projektuję strony www.
Zawsze chciałam pomagać innym dlatego też gdy natrafiłam na ogłoszenie Dramowej Akademii Wolontariackiej wiedziałam, że to jest to! Dlaczego by tym razem nie pomóc dzieciom? Tak też powstał warsztat “Podróż do współpracy”. Wstępując do Dramy nie wiedziałam jeszcze ile sama dobrego zyskam.
W ciągu ćwierćwiecza robiłam już wiele rzeczy od układania podłóg, malowania ścian, opieki nad dziećmi, udzielaniu korepetycji poprzez projektowanie materiałów promocyjnych, taniec więc pomysł na prowadzenie warsztatów metodą dramy nikogo z bliskich nie zdziwił. Jestem pewna, że to jeszcze nie koniec.
Podróż do świata współpracy
Grupę, z którą postanowiłyśmy przeprowadzić warsztat metodą dramy wybrałyśmy jednogłośnie. Białe Michałki, bo tak się nazywamy, rozpoczęły wspólną podróż do świata współpracy na ulicy Peowiaków – w siedzibie Klanzy. Cztery wspaniałe dziewczyny wzięły się do pracy. Nasz pierwszy warsztat przeprowadziłyśmy w świetlicy środowiskowej i zdecydowanie nie mamy zamiaru na tym zakończyć naszej przygody z dramą. A dlaczego? Bo ona naprawdę działa! Zresztą zobaczcie sami.
Budowa kapitału społecznego powinna rozpoczynać się już od najmłodszych lat. Grupa, z którą zdecydowałyśmy się pracować, to dzieci w wieku od 10 do 14 lat. Największe trudności które zaobserwowałyśmy w czasie wspólnie spędzonego czasu to nieumiejętność przyjmowania innej perspektywy niż swoja, nieakceptowanie różnic indywidualnych i brak umiejętności współpracy w grupie. Dzieci z trudem dostrzegały pozytywy wypływające ze wzajemnej odmienności, bogactwa jaką niesie różnorodność ich osobowości.
Realizacja projektu w znaczącym stopniu spowodowała zmianę w postrzeganiu pozytywnych cech, zarówno u siebie, jak i u innych. Dzieci zrozumiały, że współpraca może być świetną zabawą, w czasie której nie musi dochodzić do kłótni czy przepychanek.
Warsztaty przeprowadziłyśmy parami w dwóch oddzielnych placówkach z grupą docelową o podobnych potrzebach.
3 ,2 ,1… start!
Weekend majowy to idealny czas, żeby udać się na wycieczkę, nabrać sił, spędzić czas z przyjaciółmi czy po prostu odpocząć.
Początek naszego weekendu majowego przebiegał natomiast bardzo aktywnie, bo dramowo!
Celem pierwszego dnia warsztatów było ukazanie dzieciom jak ważne jest przyjmowanie perspektywy innej niż własna oraz przedkładanie dobra wspólnego nad interesy jednostki.
Dzieci, mogły w bezpiecznych warunkach znaleźć się w sytuacji konfliktowej. Atmosfera zabawy oraz wzajemnej akceptacji pomagała im odnaleźć się w wykreowanych przez nas rolach choć wcale nie było to łatwe. Różnorodność reakcji na sytuację, w której uczestnicy przelewali swoje emocje i doświadczenia, była zaskakująca… rozwiązań problemu było tyle ilu uczestników. Każdy miał swoją wizję. Teoria o niewyczerpanej dziecięcej wyobraźni się sprawdziła!
Kilka dni później, pełne entuzjazmu, zjawiłyśmy się w świetlicy ponownie, tym razem, aby rozwikłać wspólnie pewna zagadkę. Chyba każdy z nas chciał być kiedyś detektywem, postanowiłyśmy to wykorzystać. Historia Kamili, którą dzieci stworzyły dzięki stymulatorom znalezionym w tajemniczej czarnej torebce, pomogła im wejść w nową rolę. Przyjęcie perspektywy różnych postaci z historii oraz stworzenie wspólnej fotografii przyszłości bohaterów umożliwiło dzieciom odkrycie w sobie pokładów nowych umiejętności… Podczas warsztatu dało się zauważyć szczerą troskę o los dziewczyny i zaangażowanie w udzielenie jej pomocy, pomimo informacji na początku warsztatu iż historia jest fikcyjna.
Udało się!
Jak się okazało, wymiana zdań w rolach umożliwiła uczestnikom warsztatu refleksję nad własnym zachowaniem. Dzieci dostrzegły, jak ważna jest rozmowa. Dzięki niej możemy poznać stanowisko drugiej osoby.
Druga część warsztatu zakończyła się zdobyciem nowej i cennej wiedzy. Uczestnicy zajęć dostrzegli, że różnice między nimi będą istnieć, ale nie musi być to przeszkodą w budowaniu wzajemnych relacji, bo każdy z nich jest wyjątkowy i wnosi z sobą coś niepowtarzalnego. Wykorzystując tą różnorodność można stworzyć zupełnie nowe doświadczenie.
Udana współpraca zaowocowała świetnymi wynikami. Wszystkie wygenerowane przez dzieci pomysły na ich życzenie zostały umieszczone w centralnym miejscu w świetlicy. Mają im przypominać o rzeczach, których się nauczyły w czasie majowego warsztatu.