To, co nas połączyło, to bogactwo różnorodności. Każda z nas była z innego świata i z innym bagażem doświadczeń. Wszystkie jednak byłyśmy tak samo głodne dramy i kapitału społecznego. Podekscytowane, pełne energii i nadziei przyszłyśmy na warsztat.
Rozmowy, debaty, dyskusje i…
Żeby uczyć komunikacji… trzeba ją umieć!
I tu pojawił się nasz największy problem. Jak się porozumieć z innymi światami, co to ma być za język? Każda z nas miała inne zdanie na temat warsztatu – psycholog, pedagog, terapeuta i student. Każda z nas inaczej patrzyła na dramę.
Praca w zespole była doświadczeniem, które pokazało, że komunikacja jest rzeczywiście ważna. Miałyśmy okazję poznać w praktyce rolę prawidłowego porozumiewania się.
Grupa docelowa
Jednogłośnie pracę nad warsztatem rozpoczęłyśmy od wyboru grupy docelowej. Niełatwo było się zdecydować. Każda opcja to nowe możliwości, ale też wyzwaniea. Czy grupa zamknięta, czy otwarta? Rodzice, czy dzieci? A może uczniowie? Studenci czy licealiści? Jaki jest nasz kapitał społeczny? Z kim możemy pracować? Z kim nawiązać współpracę? itd…
Spojrzałyśmy realnie na nasze możliwości i wybrałyśmy studentów nauk humanistycznych KUL.
Czego im trzeba? Sporządziłyśmy ankietę. Przeprowadziłyśmy. Wyciągnęłyśmy wnioski. Wynik – komunikacja w budowaniu kapitału społecznego – komunikacja interpersonalna.
Scenariusz wersja 1234…
Przeanalizowałyśmy ankiety raz jeszcze. Czego dokładnie potrzebują nasi studenci? Wyciągnęłyśmy wnioski, warsztat będzie dotyczył:
- Mówienia komunikatem „ja”
- Reguły szklanej kuli
- Aktywnego słuchania
- Barier komunikacyjnych
Okazało się, że stworzenie scenariusza wcale nie jest proste. Trzeba bardzo zgrabnie dostosować poznane techniki dramowe do grupy i celów. W naszym warsztacie wykorzystałyśmy: karty ról, śmieszną improwizację i prowadzącego w roli. Pracowałyśmy nad nimi długo. Ćwiczyłyśmy na sobie i na znajomych.
Realizacja warsztatu
Mobilizacja sił – damy radę. Telefony, plakaty, maile…
Wybija godzina zero. Zapowiedziane było 20 osób. Jest 14. Dwie dojeżdżają.
Warsztat przeprowadzamy w dwóch grupach po 8 osób.
Co osiągnęłyśmy? Co dałyśmy uczestnikom?
Umiejętności przydatne w budowaniu kapitału społecznego.
Poprzez nasz warsztat chciałyśmy przekazać uczestnikom wiedzę i umiejętności, które same zdobyłyśmy podczas Dramowej Akademii Wolontariackiej z zakresu budowania kapitału społecznego. Wybrałyśmy z ogromnego worka wiedzy nam przekazanej kilka potrzebnych prezentów (karty ról, prowadzącego w roli i śmieszną improwizację), zapakowałyśmy w przepiękny papier dramy i obdarowałyśmy nimi kilkanaścioro studentów. Mogli oni praktyczne przećwiczyć zasady komunikacji na sobie samych, w bezpiecznych sytuacjach. Dało to konkretny efekty w postaci wiedzy i zdobytych umiejętności.
Studenci zadawali dużo pytań – “otworzyły im się oczy” na komunikację. Chcieli wiedzieć więcej o regułach zadawania pytań, słuchania i mówienia z innymi, a także o kapitale społecznym.
Co odkryłyśmy w związku z grupą?
Zebrana grupa nie zawsze się zbiera.
Ustaliłyśmy terminy. Studenci zdeklarowali się, że będą. I tu… Sesja to sesja, czasem trzeba się pouczyć a nie szukać wymówek. Więc nie mamy grupy. Mamy nauczkę. 13 lutego o 13 w piątek 🙁 Wybrałyśmy niedobry termin na warsztat – tuż przed sesją. Dylemat: A może poprowadzić warsztat po? Nie. Pełna mobilizacja, zbieramy wspólnie siły i udaje się! Tydzień później przeprowadzamy dwa warsztaty.
Mało ludzi to nie zawsze dobrze.
Mała grupa jest wymagająca. Na każdym uczestniku trzeba się skupić indywidualnie. Prowadzący daje z siebie więcej, atmosfera jest cieplejsza. Dla jednych to lepiej, dla innych bywa trudne.
Dla nas
Udało nam się przeprowadzić warsztat dramowy z komunikacji społecznej.
Sprawdziłyśmy się też w nowej sytuacji współpracy. Drama był dla nas nową metodą. Nieznaną krainą, o której brzeg tylko musnęłyśmy płynąc łodzią DAW-u przez nieznane morze kapitału społecznego. Doświadczenie wspólnej pracy pokazało nam, że drama zbliża nie tylko uczestników, ale i prowadzących.